Przyszedł mi smak na śledzie. Kiedyś w mojej pracy sprzedawałam codziennie z 40 porcji śledzia w oleju, majonezie i po japońsku z jajkiem. Później ludzie młodzi woleli zapiekanki i hot-dogi...
Do smaku śledzia trzeba dojrzeć !
W moim domu co jakiś piątek był śledz , który moczył się w misce , pływał tam liść i kulki ziela. Na sam widok było mi nie dobrze🤪
Śledzi ze sklepu nie da sie jeść , sam kwas i suchy śledź, lub minimalna ilość na raz.
Kupiłam kilka matjasów. Ok. 10 zł
Zalałam je zimną wodą i godzinę się moczyły.
Wylałam wodę i powtórzyłam to jeszcze raz. 🐟🐟🐟
Cebule pokroiłam na piórka.
Kroić należy nożem. Na metalowych maszynkach może zrobić się gorzka.
Na durszlaku zlać cebulę wrzątkiem.
Dodać do cebuli trochę cukru, soli, octu, pieprzu do smaku i olej
Wymieszać.
Wyłożyć pojemnik , zrobić pierzynkę dla śledzi. Poukładać kawałki lub całe śledziki.
Troszę cebuli na górę.
Polać to wszystko olejem i musi to poleżeć troszkę w lodówce.
Do cebuli można dodać majonezu kieleckiego, ja jednak wolę te w oleju🐟🐟🐟
Napewno zrobię następny pojemnik , bo tego już nie ma...